administrator
Dołączył: 25 Lip 2007
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
1. virginia woolf "pani dalloway"
chyba najbardziej znana książka woolf, do czego niewatpliwie przyczynil się film "godziny" (skądinąd świetny). ja jestem nią zachwycona, ale nie każdemu polecam, z prostej przyczyny - dla niektórych użycie techniki strumienia świadomości jest zupełnie niestrawne (technika polega na opisywaniu myśli, uczuć i zachowania bohaterów dokładnie w takiej kolejności jak następują, więc np. dialog zostaje przerwany rozmyślaniami bohaterki itp.). odradzam też lekturę tym, którzy od opisów emocji zdecydowanie wolą wartką akcję i szybkie tempo narracji - tego tu zdecydowanie nie ma. jest natomiast sporo o uczuciach złożonych i trudnych, bo woolf miała talent do wnikliwej obserwacji siebie i innych.
fabuły nie ma co streszczać - "pani dalloway" to po prostu szczegółowy opis jednego dnia z życia tytułowej bohaterki.
2. julio cortazar "opowiadania o łukaszu"
zacznę od tego, że cortazar to zdecydowanie moj ulubiony autor i gorąco polecam wszystko co napisał (nie wszystko przeczytałam, ale bazując na tym co już mi znane powątpiewam by mógł napisac coś kiepskiego).
jesli chodzi o "opowiadania o łukaszu" to jest to krótki zbiór opowiadań na temat... wszystkiego ;]. jako że to chyba najbardziej autobiograficzna książka cortazara dużo tu pisze o sobie (aczkolwiek ukrywając się pod postacią tytułowego łukasza) - mamy więc opowiadania o muzyce, szpitalach, rodzinie, przyjaciołach, zakupach, patriotyzmie a nawet wydalaniu (!). jedne zabawne, inne poważne, ale zawsze pisane z właściwą cortazarowi swobodą i językową zręcznością.[/img]
|
|